Dwa tygodnie temu wróciliśmy do tematu zapomnianego cmentarza ewangelickiego w Bukowcu, pomagając lokalnemu działaczowi – Andrzejowi Braunowi. Przez kilka godzin dzięki sprzyjającej pogodzie, zabraliśmy się za porządkowanie nekropolii. W ostatnią sobotę powtórzyliśmy akcję w trochę większym gronie i przy wsparciu mieszkańców okolicy oraz aprowizacji w postaci przepysznego gorącego bigosu, gorącej herbaty, kawy oraz ciasta 🙂
sprzątanie
Walka z Zieloną Bestią, czyli jak to z Bukowcem było
Cała sprawa zaczęła się jakiś rok temu, podczas jednego ze leśnych spacerów Tomuś wspomniał o cmentarzu ewangelickim w Bukowcu:
-Ty, a może w plan działania Stowarzyszenia wpisać „Projekt Bukowiec” – Zagadnął Tomuś – Mówię Ci chłopie niby centrum wioski, niby przy ruchliwej trasie, a krzaczorów po jaja -referował Tomuś – Nikt nie powie że to jest a w zasadzie był cmentarz, na którym ostanie pochówki odbyły się w latach 50-tych. A po drugie chodzą słuchy że lokalny proboszcz ma chrapkę na ten teren.