Blachownia – zestrzelony samolot

blachowniasamolotArtur zadzwonił w piątek rano. Akcja spontaniczna. Są szczątki samolotu. Jest archeolog. Zbieram ekipę na sobotę. Teren akcji, okolice Częstochowa – Blachownia. Czasu jest bardzo mało aby zebrać grupę, tym bardziej że to początek upalnego weekendu. Pomimo problemów jedziemy w składzie ja ( toperz ), Sarmata, Remik oraz Passy z Ireną. O 9 rano jesteśmy w Blachowni. Stąd już nie daleko do miejsca poszukiwań.

Na miejscu okazuje się że teren do przeszukania jest bardzo trudny. Obszar po powalonym przez wichurę lesie, upał niemiłosierny a nas od słońca osłania raptem parę marnych drzewek cudem niepołamanych przez wiatr. Miejsce jest obiecujące. Niewielkie elementy samolotu walają się wokół leja wypełnionego wodą. Wykrywacze piszczą zachęcająco, więc do dzieła. Jeśli wrak oparł się powojennym zbiórkom złomu to jest szansa na fajne znalezisko. Archeolodzy po rozstawieniu sprzętu wyznaczyli teren wykopu i przystępujemy do kopania. Założenia są następujące – robimy odkrywkę wokół leja  aby można było ustalić z której strony samolot uderzył o ziemię. Niestety, po paru godzinach musieliśmy się poddać. Upał był tak duży że odbierał siły do pracy a przed słońcem nie chroniło nas już nic. Z elementów które udało się odnaleźć, ustaliliśmy z całą pewnością, że był to samolot rosyjski. A konkretnie jaki model – śledztwo trwa.

Kilka zdjęć z tego wypadu do obejrzenia w galerii.

kbus