W tym roku weekend 11 listopada postanowiliśmy spędzić w gościnnych progach Fortu Gerharda w Świnoujściu. Ekipa była dość duża choć w ostatniej chwili choroba wyeliminowała parę osób. Część grupy wystartowała w czwartek aby spokojnie się wyspać przed uruchomieniem piszczałek. Pozostali jechali w nocy aby w piątek rano być na miejscu.
Po przyjeździe i przywitaniu się z komendantem fortu Piotrem Piwowarczykiem zjedliśmy szybkie śniadanko i w teren (bo dzień krótki ). Tym razem nasze piszczałki pomagały przy sprzątaniu z metalowych śmieci terenu Podziemnego Miasta. Przy okazji udało się znaleźć dwa trały przeciwminowe zalegające w ziemi nieopodal wartowni. W sobotę pomagaliśmy przy montażu nowej bramy do fortu a później kontynuowaliśmy prace na terenie Podziemnego Miasta.
Niedziela była dniem typowo turystycznym czyli obowiązkowa wizyta u pani Basi na latarni morskiej. Oczywiście wejście na szczyt latarni też było obowiązkowe (sześćdziesiąt parę metrów i trzysta stopni). Później już tylko spacerek po plaży, pożegnanie i do domu. Wiosną na pewno znów tam zajrzymy. (Toperz)
